Opublikowano 2 komentarze

Powidełka, lotiony i inne parówki czyli co się z ziół robi

Czarno białę zdjęcie tulipanów

Z ziół robi się wie­le rze­czy np. powi­deł­ka, lotio­ny, parów­ki, napa­ry, odwa­ry, okła­dy, pudry. Robi się też her­bat­ki, okła­dy, kąpie­le i innych rze­czy wie­le. A żeby wie­dzieć co z zió­łek robić moż­na, powin­no się w pierw­szej kolej­no­ści poznać pod­sta­wo­we defi­ni­cje spo­so­bu uży­wa­nia ziół.

Zapra­szam do słow­nicz­ka defi­ni­cji przy­dat­nych w tej dziedzinie:

Ziółko w stanie naturalnym rosnące w szczelinie skalnej - Chorwacja

HER­BAT­KA

Naj­częst­szy spo­sób spo­ży­wa­nia ziół, zala­nych wrząt­kiem w celu zapa­rze­nia, sło­dzo­ny (lub nie) do sma­ku mio­dem lub cukrem. Moż­na też doda­wać syrop.

INHA­LA­CJA, PARÓWKA

Przy­go­to­wa­ny, gorą­cy i jesz­cze paru­ją­cy odwar z ziół wle­wa się do miski, nad któ­rą nale­ży pochy­lić twarz, a resz­tę gło­wy okryć ręcz­ni­kiem, by lecz­ni­cza para nie „ucie­ka­ła”. Parę wdy­cha się (czy­li inha­lu­je), dodat­ko­wo dzia­ła ona korzyst­nie na naszą skó­rę – odży­wia­jąc ja i oczysz­cza­jąc (parów­ka).

KĄPIEL

Wyróż­nia się kąpie­le czę­ścio­we (np. stóp) i cało­ścio­we. Kąpie­le zim­ne (do 20*C), cie­płe (do 30*C) i gorą­ce (nawet do 40*C, ale tyl­ko zgod­nie z zale­ce­nia­mi leka­rza). By je przy­go­to­wać nale­ży w pierw­szej kolej­no­ści zro­bić 4–5 litrów odwa­ru zio­ło­we­go, a następ­nie dodać go do kąpieli.

LOTION (ZMY­WACZ)

W przy­go­to­wa­nym roz­two­rze ziół nama­cza­my pła­tek kosme­tycz­ny, a następ­nie prze­my­wa­my nim twarz czy ran­ki na skórze.

NALEW­KA

Naj­bar­dziej zna­ne są te przy­go­to­wa­ne na alko­ho­lu, ale jak się oka­zu­je moż­na je też przy­go­to­wy­wać na winie czy ole­ju. Te na alko­ho­lu (eta­no­lu) przy­go­to­wu­je się poprzez zala­nie surow­ca zie­lar­skie­go w pro­por­cjach (zazwy­czaj) 1 czę­ści surow­ca na 5 czę­ści alko­ho­lu i zosta­wia na 5–7 dni. Aloes,piołun czy czo­snek nasta­wia się na winie. Nato­miast dziu­ra­wiec czy macie­rzan­kę na ole­ju (z tym, że w przy­pad­ku nalew­ki ole­jo­wej nale­ży pamię­tać, by ją podgrzewać).

NAPAR

To spo­sób wycią­ga­nia skład­ni­ków aktyw­nych z rośli­ny do roz­two­ry wod­ne­go. Ogól­nie robi się to tak, że suro­wiec zie­lar­ski (zie­le, liście, korę, kwia­ty, itd.) w odpo­wied­niej ilo­ści zale­wa się odpo­wied­nią ilo­ścią wrzą­cej wody, następ­nie przy­kry­wa się i po okre­ślo­nym cza­sie otrzy­mu­je się wła­śnie wod­ny napar. Naj­waż­niej­szą zasa­dą przy spo­ży­wa­niu napa­rów, jest dba­nie o to, by były świe­żo zapa­rzo­ne tuż przed wypi­ciem, za każ­dym razem na nowo.
Napa­ry dedy­ko­wa­ne są dla ziół, któ­rych nie wol­no goto­wać, ponie­waż stra­ci­ły­by cen­ne skład­ni­ki lot­ne. War­to też zwró­cić uwa­gę, że ziół­ka aro­ma­tycz­ne napa­rza się kró­cej, nato­miast korze­nie czy korę o wie­le wie­le dłużej.
Moż­na napa­ry robić do słow­nie „na parze”, czy­li zio­ła napa­rzać w naczy­niu, któ­re jest umiesz­czo­ne w kąpie­li wod­nej pod przy­kry­ciem. Moż­na też zio­ło­we napa­ry przy­go­to­wy­wać „na wynos” w czy­stych ter­mo­sach, któ­re utrzy­ma­ją tem­pe­ra­tu­rę przez dłu­gi czas. I jesz­cze jed­na waż­na zasa­da: napa­ry, któ­re chce­my popi­jać w cią­gu dnia mogą być posło­dzo­ne (cukrem lub mio­dem) nato­miast te szy­ko­wa­ne jako lekar­stwo nie powin­no być słodzone.

ODWAR

Pozy­ska­nie skład­ni­ków z np. kory, korze­ni, owo­ców czy nasion do roz­two­ru wod­ne­go pod­czas goto­wa­nia. Odpo­wied­nią ilość surow­ca zale­wa się odpo­wied­nią ilo­ścią zim­nej wody i gotu­je przez odpo­wied­ni czas. Gdy woda odpa­ro­wu­je nale­ży ją uzu­peł­niać na bie­żą­co. Tak jak w przy­pad­ku napa­ru, odwar powi­nien być zawsze przy­go­to­wy­wa­ny na świe­żo tuż przed wypiciem.

OKŁAD

W przy­go­to­wa­nym roz­two­rze ziół macza­my pła­tek kosme­tycz­ny lub jeśli mamy zamiar okła­dać więk­szą powierzch­nię moż­na namo­czyć np. ręcz­nik. Wyróż­nia się róż­ne rodza­je okła­dów np. koją­ce, goją­ce, zmięk­cza­ją­ce czy sil­nie roz­grze­wa­ją­ce (kata­pla­zmy).

PŁU­KAN­KA

Słu­ży nie do spo­ży­wa­nia (picia), a do opłu­ki­wa­nia danej czę­ści cia­ła, któ­ra wyma­ga wspar­cia ziół. Płu­cze się np. jamę ust­ną, gar­dło, skó­rę głowy.

POWI­DEŁ­KA

Pole­ca­ne jako sma­ko­łyk lek dla dzie­ci. A robi się to tak, że suszo­ne zie­le lub mie­szan­kę zio­ło­wą mik­su­je się na pro­szek – im drob­niej, tym lepiej. Następ­nie taki pro­szek nale­ży utrzeć z odpo­wied­nią ilo­ścią dże­mu czy mio­du. I goto­we, małe „kłam­stew­ko” dla naszych kocha­nych dzie­cia­ków upar­tych na przyj­mo­wa­nie ziółek.

PRZE­MY­WA­NIE

Skó­rę prze­my­wa się napa­rem lub odwa­rem zio­ło­wym w taki spo­sób, by tro­chę pły­nu dosta­ło się do wnę­trza orga­ni­zmu – np. prze­my­wa­nie powiek, tak by tro­chę napa­ru z rumian­ku dosta­ło się do wnę­trza oka.

PUDRY ZIO­ŁO­WE

Bar­dzo sprosz­ko­wa­ne zio­ła sto­su­je się np. do celów tera­peu­tycz­nych – np. taba­ka lub w kuch­ni jako przyprawy.

SYROP

Ten z owo­ców przy­go­to­wu­je się poprzez zasy­pa­nie je cukrem (w pro­por­cjach 1kg owoców/1kg cukru) i pozo­sta­wie­nie na oko­ło 12 godzin, a następ­nie sma­że­nie je we wła­snym soku. Po obrób­ce ciepl­nej syrop się zle­wa, a owo­ce sta­ją się kon­fi­tu­rą. Gdy­by syrop był zbyt gęsty moż­na roz­cień­czyć go deli­kat­nie wodą.

WKRA­PLA­NIE

Czy­li dostar­cza­nie leków zio­ło­wych do oczu, uszu czy nosa w sta­nach zapal­nych. Sto­su­je się tyl­ko w ści­słej współ­pra­cy z lekarzem.

WYCIĄG (MACE­RAT)

To rów­nież wyciąg do roz­two­ru wod­ne­go. Suro­wiec zie­lar­ski zale­wa się zim­ną, prze­go­to­wa­ną wodą i pozo­sta­wia do „nasiąk­nię­cia” dłu­go, ale nie dłu­żej niż 12 godzin. Następ­nie dopro­wa­dza się wyciąg do wrze­nia, odce­dza i pije.

Aromatyczne zioła w brązowej doniczce

Mam nadzie­ję, że to krót­kie zio­ło­we ABC przy­da się i mnie i Wam w dal­szej owoc­nej współ­pra­cy z zio­ło­wy­mi dara­mi natury.

Pozdra­wiam
E.